music

niedziela, 4 sierpnia 2013

~Rozdział 3 "Dark Past"


"Nareszcie cała prawda..."

Obudziłem się kiedy słońce było już na niebie ,nie ujrzałem koło siebie HimChana. Bez namysłu, wydarłem się na cały dom, a echo niosło mój głos do najciemniejszych zakamarków.
-Himmi !
-Jestem na dole! Jak już wstałeś to chodź!-Błyskawicznie wyskoczyłem spod pościeli i ruszyłem na dół. W kuchni stał półnagi Kim, majstrując coś na blacie. Jego ciało wyglądało tak pięknie i niewinnie. Znów zapomniałem o moim postanowieniu.
-Bang! Zapraszam do stołu, zrobiłem pyszne kanapki, to znaczy mnie smakują.
-Na pewno będą świetne- rozwiałem obawy młodszego.
Zabraliśmy talerz świetnie wyglądających kanapek, usiedliśmy na kanapie w salonie i włączyliśmy telewizor. Muszę przyznać że były na serio bardzo dobre. Jak już wspominałem nie mam zbyt wygórowanych standardów w jedzeniu, no i reszcie rzeczy.
-I jak Hyung, mogą być?
-Są wyśmienite- wybełkotałem wciskając kolejny kęs do ust. Młodszy najwyraźniej widział że były bardzo mi smakuje, gdyż szczęśliwymi oczami wpatrywał się jak pochłaniam jedną kromkę za drugą.
Po obfitym śniadaniu udaliśmy się do parku. Himmi z zapałem małego dziecka biegał między starymi drzewami i skakał przez spróchniałe gdzie nie gdzie ławki. Jego twarz promieniała a uśmiech gościł na niej bez przerwy. Po dość długich namowach zgodziłem się by pójść na płac zabaw. Dziwiłem się sam sobie, że huśtałem się, skakałem przez przeszkody i budowałem zamek z piasku. Muszę przyznać, że budowla wyszła mi naprawdę bardzo dobrze, biorąc pod uwagę fakt że robiłem to może dopiero 3 raz w życiu. HimChan sprawiał że czułem się jakbym znów miał 10 lat. Właściwie to nie pamiętam by żaden dzień z mojego dzieciństwa był tak radosny jak ten.
W parku siedzieliśmy aż do wieczora, dopóki na niebie nie pojawiły się pierwsze gwiazdy, a przestrzeń wokół nas spowiła mrok.
-Słuchaj Kim, tak bardzo dziękuje ci za ten dzień, za to że mogłem w końcu zapomnieć o wszystkim i cieszyć się życiem. Nawet nie wiesz jak się cieszę że mogłem cię poznać.
-Bang to ja powinienem ci podziękować za to że chciałeś spędzić ten czas ze mną. Niech tak będzie częściej!- Himmi wstał z ławki, rozłożył szeroko ręce i krzyknął to zdanie dość głośno. Patrzyłem teraz na dorosłego już 19latka który miał w sobie tyle szczęścia i pozytywnej energii. Teraz to on sprawiał, że uśmiechałem się szeroko. 

Kolejne godziny spędziliśmy na rozmowie, tak po prostu. Mogłem dowiedzieć się czegoś więcej o młodszym, ale i ja powiedziałem mu swoją smutną historię.
-Czyli mieszkasz teraz sam? Co powiesz na to że zamieszkamy razem ,jak przyjaciele? Było by super! Bang nie daj się prosić!!
-Ale..
-Proszę !!- HimChan starał nie odtworzyć minę smutnego szczeniaczka. W sumie to było by świetnie ,ani ja ani on nie czulibyśmy się już samotnie.
-No .. Dobra z chęcią, tylko nie mam kasy by wynająć mieszkanie..
-Tu głupku! Spójrz jaki mam wielki dom, zamieszkasz u mnie!- był jeszcze bardziej radosny i podekscytowany niż zwykle.
Zaczął wiać chłodny wiatr a my byliśmy ubrani dość lekko dlatego udaliśmy się do NASZEGO domu.

-Kto ci zabił brata? Ja bym mu nie darował.-kontynuowałem swoją opowieść dalej.
-Wiele razy chciałem go odszukać, ale nawet nie wiem kto to był... Pamiętam ten ciemny zaułek i krwawiące ciało YongNama ,był tam też ON... Też był ranny, krwawił.. Sukinsyn uciekł a ja zostałem z martwym już bratem... Zatłukł bym go na miejscu gdybym go odnalazł.-na twarzy młodszego wymalowane było teraz przerażenie.
-Co się stało Himmi?
-N..n-nic tylko to straszne, po prostu straszne.-Patrzył na mnie smutnym wzrokiem, przepełnionym współczuciem. Nie sadziłem że tak bardzo przejmie się tą historią.

Otworzyłem oczy, jednak ujrzałem obraz całkiem inny niż zwykle. Wciąż nie mogłem się przyzwyczaić do niego miejsca, chociaż mieszkałem tu już ponad tydzień. Na razie dzieliłem sypialnie z Himchanem, dopóki.. Właśnie .. Dopóki co? Sam nie wiem dlaczego wciąż staliśmy w jednym pokoju, chociaż dom był dość duży i każdy by mógł mieć oddzielny. Myślę że po prostu i mi i młodszemu to odpowiadało. Każdą noc spędziliśmy na długich  rozmowach i śmianiu się. Tak bardzo cieszyłem się że mieszkam z najlepszym ,choć jedynym przyjacielem.
Każdy poranek wyglądał tak samo. Otwierałem oczy, odwracałem głowę w bok, widziałem obraz śpiącego Himmiego i od razu coś skłaniało mnie do uśmiechu. Promienie słońca pięknie oświetlały niewinną, delikatną twarz Kim'a. Nawet jak spał musiał wyglądać idealnie. Uwielbiałem wpatrywać się w jego pogodną minę, którą posiadał nawet jak spał.  Jednak dzisiejszy poranek był inne niż wszystkie dotychczasowe. Nie ujrzałem postaci Kim'a słodko chrapiącego na jednym z boków. Mimowolnie obrzuciłem pokój wzrokiem. Zaniepokojony zszedłem na dół z nadzieją że Himmi jest już w kuchni, jednak nie zastałem go.
-HimChan! Gdzie jesteś?- nie usłyszałem odpowiedzi. Bunny był już dorosły, ale z nie wiadomych przyczyn martwiłem się o niego jak o własne dziecko. Spostrzegłem że na brzegu stoły leży duża kartka, podszedłem bliżej i przeczytałem :
Bang! ;) Nie martw się o mnie, po prostu poszedłem do sklepu po bułki ;] twój Króliczek.

Lubiłem mówić na niego Króliczek, kiedy się uśmiechał jego przednie zęby wysuwały się do przodu i wyraz jego twarzy przypominał króliczy. Poszedł po bułki a ja już się głupi martwiłem. Usiadłem na kanapie i czekałem na młodszego. Wrócił niebawem, zadowolony, z bułkami i innymi pysznościami. Po zjedzonym śniadaniu usłyszałem głos przyjaciela
-Bang bo ja tak myślałem sobie ostatnio i doszedłem do wniosku że chyba...chyba ja ciebie...
-No powiedz-widziałem że Himmi jest zdenerwowany.
-Bo ja ciebie chyba kocham...wiem że się tego nie spodziewałeś i pewnie uważasz mnie tylko za przyjaciela ,ale nie mogłem tego w sobie dusić.
-Mówisz poważnie? HimChan jesteś tego pewny?- byłem w ogromnym szoku, nie wierzyłem w słowa które właśnie usłyszałem. To nie mogło być prawdą, to by było zbyt piękne.
-HimChan ja tę bardzo cię lubię serio.. ale kochasz mnie?
-Tak, chciałem żebyś wiedział, ale ty mnie pewnie najzwyczajniej traktujesz jak przyjaciela. Proszę niech ta informacja nie zmieni naszych relacji, błagam Bang! Nie chcę tracić mojego najlepszego przyjaciela.-jego głos przepełniony był desperacja i swego rodzaju smutkiem, a ręce trzęsły się. Widziałem że były to słowa płynące prosto z serca, nigdy do tej pory nie widziałem żeby mi tak poważną minę. Nawet z nią wyglądał pięknie. Nie! On wcale nie był tak cudny! Zresztą kogo ja oszukuję, siebie samego na pewno nie okłamie...
-HimChan ale ja... Ja ciebie też kocham-spuściłem wzrok, nie chciałem patrzeć mu prosto w oczy, nie po takim wyznaniu. Przepełniały mnie mieszane uczucia. Z jednej strony cieszyłem się, że w końcu wyznałem mu prawdę oraz że on czuje to samo, ale z drugiej jednak, bałem się co teraz będzie między nami. Byliśmy bardzo dobranymi przyjaciółmi. Nie zdążyłem głębiej odetchnąć gdy poczułem jak ciało Himmiego jest zaraz obok mnie. Teraz był tak blisko że czułem ciepło jego płynącej w żyłach krwi. Stałem osłupiały, dosłownie kilka centymetrów od jedynej osoby na świecie którą kochałem.
-Bang mogę?- usłyszałem niepewny szept….

10 komentarzy:

  1. "-Bang mogę?- usłyszałem niepewny szept...." I co dalej.... Ja się pytam Ciebie skarbie, co będzie dalej... ?!?!?! Tzn. ja wiem co będzie dalej...ale udajmy, że nie, ok?? :D
    Kolejny rozdział boski *o* *Wielbi, kocha i wgl* <3333
    Weny Kochana :**
    Hwaiting !!!
    P.S. Czekam również na twoje odwiedziny na Sweet Dreams *^^*

    OdpowiedzUsuń
  2. UWIELBIAM TO <3
    bardzo podobał mi się fragmet jak byli na tym placu zabaw, tak fajnie to opisałaś ^^
    a końcówka to już wgl! EJ CO BĘDZIE DALEJ !? Prosze nie trzymaj mnie długo w niepewmości i szybko dodaj kolejny rozdział ! ~^v^~
    Życzę dużo weny kochana <3
    Hwaiting ! ^^
    Love_kpop_pl z tt ~~

    OdpowiedzUsuń
  3. CHCĘ WIĘCEJ *_* PRAGNĘ WIĘCEJ *_*

    OdpowiedzUsuń
  4. O FUCK ... moja głupota nie zna granic "W kuchni stał półnagi Kim, majstrując coś na blacie." zamiast przeczytać "majstrując" przeczytałam masturbując xDD Jakby to zdanie brzmiałow mojej wersji xDD "W kuchni stał półnagi Kim, masturbując coś na blacie." Lol, zostawie ten temat i czytam dalej ;)



    "Dziwiłem się sam sobie, że huśtałem się, skakałem przez przeszkody i budowałem zamek z piasku" Tak sobie właśnie wyobraziłam, takiego skaczącego Banga xDDD Bez cenny widok :D




    "-Czyli mieszkasz teraz sam? Co powiesz na to że zamieszkamy razem ,jak przyjaciele? Było by super! Bang nie daj się prosić!!" Ej ja też chcę tak w przyszłości kogoś poznać, i po dwóch dniach zamieszkać z nim xDD




    "N..n-nic tylko to straszne, po prostu straszne." Wyczuwam, że HimChan coś wie ... wyciągnę informacje od Minnie xDD





    Aish !!!!! Zgadzam się z Minnie ... Co dalej? Co się kuźwa dalej stanie !?!?!?!!?!?!?!?!?!?!?!?! Dobra teraz taki mój komentarz ..... Boskie ^^ Czekam na kolejne części ^^


    Weny dużo <3 !

    H W A I T I N G ! ! ! ! ! ! <3333

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne *_* Czekam na kolejne opowiadania <3

    Zapraszam również na mojego bloga jeżeli masz chęć :) http://przelanenafanfiction.blogspot.com/2013/08/wyzwanie-rozdzia-3.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Omooo~~ Ten rozdział jest taki kochany <3
    I ten moment na placu zabaw <3
    Osobiście jakoś tak nie pasuje mi ten moment, gdzie sobie wyznają nagle miłość >.< Jak z jakiegoś serialu "Kocham cię A - Ja ciebie też B, omo jaki happy end". Nie wiem czy to przez to, że za dużo czytałam tego typu fficków, czy co, ale jakoś nie mogę tego ;p
    Końcówka bjfkgiufhsjkiufhjskdjfuh I can't wait <3
    Zapraszam do mnie na its-just-bap.blogspot.com ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nominowałam Cię do nagrody Liebster Award ;) Szczegóły na stronie http://its-just-bap.blogspot.com/2013/08/nominacja.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem czemu ja dopiero teraz zaczęłam to czytać? No dla czego! Przecież to jest wspaniałe! Dobra czytam dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam do mnie, opowiadanie własne, chodź nie całkiem yaoi to oczywiście jest o k-pop'ie i zwiera sporo elementów fantasy. Zapraszam do czytania i komentowania ;). Piosenki zawarte w opowiadaniu są również samemu napisane. nie-wiem-jaki-ma-byc.blogspot.com/
    Przepraszam za spam, jeśli uraziłam to proszę to usunąć.
    Pozdrawiam, Tenebris Crow

    OdpowiedzUsuń