music

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

~Rozdział 4 "Dark Past"

UWAGI: ten rozdział zawiera wulgaryzmy i scenę +16


"Początek końca"

-HimChan ale ja... Ja ciebie też kocham-spuściłem wzrok, nie chciałem patrzeć mu prosto w oczy, nie po takim wyznaniu. Nie zdążyłem głębiej odetchnąć gdy poczułem jak ciało Himmiego jest zaraz obok mnie. Teraz był tak blisko że czułem ciepło jego płynącej w żyłach krwi, na szyi czułem gorący oddech.
-Bang mogę?- usłyszałem niepewny szept.
-Możesz- nie musiałem nawet pytać, po prostu wiedziałem co zamierza. Poczułem jak jego miękkie usta dotykają mojej szyi.

Wargi przemieszczały się coraz wyżej aż połączyły się z moimi. Widziałem że młodszy nie czuje się dość pewnie w tej sytuacji, dlatego postanowiłem przejąć inicjatywę. Powoli włożyłem swój język do ust Kim'a, gładząc nim wargi i podniebienie chłopaka. Z każda chwilą nasz pocałunek pogłębiał, Króliczek otwierał  się przede mną coraz bardziej. Poczułem ciepłą, miękką dłoń na moich plecach. Po chwili moja koszulka zaczęła się zsuwać, podobnie jak ubrania młodszego. Nie minęła minuta a byliśmy już całkiem nadzy. Zazwyczaj krępowałem się w takich sytuacjach, jednak przy HimChanie wszystko było inne, nie wstydziłem się swojego ciała.
Złapałem Kim'a za pośladki, podniosłem do góry, zaniosłem do sypialni i delikatnie ułożyłem go na łóżku. Przykryłem go swoim ciałem, dalej całując go po szyi i klatce piersiowej. Zauważyłem niepewność w jego oczach gdy może usta dotykały teraz jego podbrzusza.
-Jesteś pewien że chcesz to zrobić ?-zapytałem gdyż tak bardzo nie chciałem go zranić.
-Jestem gotowy- odparł z uśmiechem. Spojrzałem w te ciemno-czekoladowe oczy i widziałem w nich to głębokie uczucie które pozwalało mi, a właściwie nakazywało na dalsze pieszczoty. Ręką delikatnie przesunąłem po jego męskości, jego ciało zadrżało, sprawiło mu to przyjemność. Teraz Oplotłem go całą dłonią i począłem nią przesuwać w górę i dół. Po kilku ruchach poczułem że jego penis jest już cały sztywny, mimo to kontynuowałem pieszczoty.
-Aaa- wydało się z ust młodszego, który teraz mocno zaciskał pięści na pościeli. Widziałem jak z sekundy na sekundę HimChan jest coraz bardziej podniecony, postanowiłem pójść dalej. Zdjąłem dłoń z przyrodzenia i powoli wsunąłem penisa do swoich ust. Moje wargi lekko pieściły go, a język owijał się dookoła by sprawić jeszcze większą przyjemność. Moje ruchy stawały się coraz bardziej stanowcze i szybsze. Kolejne jęki rozkoszy wydobywały się z pięknych ust Kim'a. Podczas zadowalania kochanka nie zapomniałem o sobie i szybkimi ruchami ocierałem dłonią o swoje prącie. Muszę przyznać że HimChan nie był pierwszym z którym kochałem się, dlatego też znałem się ciut na tym. Wiedziałem jak doprowadzić go do szczytu podniecenia, dlatego też oderwałem się od jego penisa i pewnym ruchem przewróciłem go na brzuch. Młodszy wiedział już o co chodzi, dlatego usłyszałem;
-Bang, daj z siebie wszystko- Dzięki temu przyzwoleniu wiedziałem że mogę bez wahania zaspokoić jego potrzeby. Lekko wszedłem w niego i zacząłem się poruszać, na początku powoli by później przyśpieszyć. Oplotłem swoje dłonie wokół jego bioder, by moc pogłębić swe ruchy. Teraz dociekałem jego pośladki, najmocniej jak mogłem. Po pewnym czasie usłyszałem głośne stop, z ust Kim'a. Przerwałem, a młodszy odwrócił się z powrotem na plecy.
-Co się stało? Byłem za ostry?
-Nie, nie raczej genialny, ale chodzi o to ja też chciałbym no wiesz...spróbować.
-Jestem cały twój, rób że mną co tylko chcesz- uśmiechnąłem się, rzucając się bezwładnie na łóżko. Oddałem się cały w jego ręce. Ajshh, ale jak piękne i cudne ręce.
Uwielbiałem kiedy Mój Króliczek stawał się ostry jak teraz. Czułem w sobie przyjemną rozkosz która wypełniała każdy zakątek mojego ciała.
-Hyung ja zaraz ..-Fala gorąca, oblała moje sztywne ciało.
Kiedy oboje zakończyliśmy już nasze doznania, postanowiliśmy że dziś nie będziemy nic robić. Perspektywa przeleżenia całego dnia w łóżku i to z Kim'em wydawała mi się genialna. Młodszy skoczył na dół po jakieś filmy i trochę jedzenia i już byliśmy gotowi.
-Obejrzymy Harrego Pottera, proszę?!-HimChan z dziecięcym wyrazem twarzy zwrócił się w moja stronę.
-Jasne- nie obchodziło mnie co będziemy oglądać, liczyło się tylko to że będę mógł być blisko ukochanego.

Podczas gdy Króliczek oglądał film, ja zapatrzony byłem w jego piękne oczy, które teraz z taka ciekawością wlepione były w ekran. Nie zauważyłem kiedy tę oczy zmieniły cel obserwacji.
-Coś się stało Bang? Czemu się tak na mnie patrzysz zamiast oglądać film?
-Umm Himmi nawet nie wiesz jak uwielbiam na ciebie patrzeć,  mógłbyś być jednym widokiem do końca mojego życia.-Zauważyłem że jego policzki stały się ciut różowe, hyhy zawstydziłem go.
-Mmm Hyung dziękuje, czuje się teraz taki piękny- aegyo które teraz zrobił było przesłodkie.-Ale ty też wyglądasz pięknie!
-Ja?! Dziecko ulicy?!
-Nie mów tak nawet! Jesteś idealny...! Dla mnie zawsze będziesz...- Poczułem ciepło jego ust, które złączyły się z moimi, by po paru sekundach znów się rozstać.
-Kocham cię Hyung!
-Ja ciebie też mój Króliczku...

Następny dzień

-Hyung?
-Tak?
-Dziś kończy mi się urlop.. Na 10 będę musiał iść do pracy.
-Rozumiem, czemu mówisz to takim głosem, przecież to nic złego. W ogóle gdzie ty pracujesz?
-Ja po prostu teraz tylko chronię ludzi, by nikt ich nie skrzywdził.. Nie chce byś zostawał sam, ajsh o tym nie pomyślałem..
-Ale przecież to nic. To dobry czas bym i ja się czymś zajął. Himmi, jest za 20 dziesiąta!
-Aaaa lecę papa- pospiesznie pocałował mnie w policzek i za chwilę zniknął za drzwiami. Czyli że zostałem sam, znowu..  Przez cały dzień łaziłem z kąta w kąt, szukając jakiegoś ciekawego zajęcia, jednak poszukiwania nie były tak łatwe jak myślałem. Postanowiłem pójść na spacer, dochodziła już 8, więc było już dość ciemno. Kochałem łazić po mieście nocą. HimChan napisał smsem że zwróci dopiero koło 10, więc miałem jeszcze więcej czasu tylko dla siebie. Założyłem kurtkę, zabrałem klucze i po chwili szedłem już jedną z powitych mrokiem ulic. Jak zwykle w tej okolicy, wiatr lekko poruszał korony drzew, który wydawały teraz tak przyjemny dźwięk szumu. Gdzie nie spojrzałem, wszystko kojarzyło mi się tylko z Himmim. Najjaśniejsza gwiazda na niebie, samotny krzew na końcu ulicy, pani z dzieckiem o czekoladowych włosach, czy HimChan idący w moim kierunku...?! Musiałem przetrzeć oczy, gdyż myślałem, że to tylko wyobraźnia płata mi figle. Jednak zmieniłem zdanie gdy zobaczyłem jak postać teraz biegnie do mnie, usłyszałem wołanie
-Bang!- Tak to musiał być on. Nim się obejrzałem ów człowiek rzucił się na moją szyję by następnie móc wtulić się w ramiona.
-Aa jak ja tęskniłem!
-Ja t..-nie mogłem dokończyć, gdyż mój Króliczek wbił się w moje usta.
-Kocham Cię Hyung !
-Ja Ciebie też, aż tak tęskniłeś- moje ręce spoczęły na jego plecach, by móc je powoli przecisnąć jeszcze bardziej do siebie. Moja dłoń napotkała jakieś dziwnie chłodne i mokre miejsce na dole koszulki.
-Himmi odwrócić się.
-Po co?
-Chce coś zobaczyć, mas co na koszulce.
-Serio? Ahh ok.-młodszy posłusznie zmienił swoje położenie. Zaniepokoiłem się gdy na koszulce zobaczyłem czerwone miejsce.
-To krew! Co ci się stało?
-To nic po prostu zawadziłem o barierkę jak do ciebie biegłem.
-Pokaż mi to.
-Nie, nie trzeba wszystko jest ok- jak zwykle nie martwił się o siebie, nigdy tego nie robił. Co by się nie stało on był tak spokojny, jednak musiałem sprawdzić czy nie jest to coś poważniejszego. Podwinąłem jego ubranie, rana nie wyglądała na poważną, więc nie było dużego powodu do zmartwień.
-To nic takiego.-uśmiechnąłem się do siebie.
-Mówiłem Hyung- jego głos wydał się już znacznie bardziej radosny.
Moje spojrzenie przykula blizną jaką Himmi miał na plecach. Zaraz... Blizna w kształcie X?! Niemożliwe...
-HimChan skąd masz tę bliznę?-mój oddech był szybki, nie wierzyłem w to co widzę.
-Kim ! Skąd ja masz?!- odwróciłem go i złapałem za ramiona. -Skąd?! Gadaj!- widziałem że młodszy bardzo się boi. Jego ciało lekko drżało, a w oczach powoli pojawiały się łzy.
-Nie krzyczy Hyung..
-Zamknij się i gadaj! Zaraz.. Ty wiedziałeś, mówiłem ci o YongNamie. Nie, to niemożliwe.. Ty szmato! Kurwa! Wiedziałeś o tym cały czas i okłamywałeś mnie?!- bezsilny upałem na kolana. Głośny krzyk wydobył się z mojego gardła, byłem wściekły.
-Hyung ja przepraszam..-HimChan stał cały zalany łzami, trzęsąc się coraz bardziej.
-Przepraszam?! Ty suko, jak mogłeś..-nie panowałem nad sobą. Powoli znów stanąłem na nogi, teraz to z moich oczu spływały strużki płynu. A ja mu ufałem, kochałem go, KOCHAŁEM! a on mnie oklamal.
-Czy chciałeś mi kiedykolwiek o tym powiedzieć, co?!- uderzyłem go w twarz tak mocno, aż upadł na ziemię.
-Pamiętasz może jak mówiłem że JAK ZNAJDE TEGO KTO ZABIŁ MOJEGO BRATA.....ZABIJĘ GO!

-Ale ja..
-Zamknij tę parszywą mordę ! ZGINIESZ SZMATO...!- Moje dłonie złapały młodszego za ubranie i podniosły, by potem rzucić ciałem jak najdalej. HimChan upadł na ziemię, jego plecy trafiły na kamień, więc powstała na nich kolejna, głębsza rana.
Nie kontrolowałem się, po prostu wpadłem w furie, gdy dowiedziałem się że to właśnie on odebrał życie mojemu bratu.
Zerwał się silny wiatr, który targał naszymi ubraniami i rozwiewał włosy. Niebo pociemniało i zakryło się czarnymi wręcz,  burzowymi chmurami.
HimChan próbował się podnieść i coś powiedzieć, jednak ja nie zważałem na to, nie byłem w stanie racjonalnie myśleć...

Złapałem duży kamień, leżący obok młodszego i wycelowałem nim w jego głowę. Byłem gotowy do rzutu. Zebrałem wszystkie siły i cisnąłem nic najmocniej jak tylko mogłem. Usłyszałem cichy krzyk... 

MIŁO BD JAK ZOSTAWISZ KOMENTARZYK<333

8 komentarzy:

  1. wooo no to to jest mocne XD
    po takim początku w życiu bym się nie spodziewała tak dramatycznego zakończenie :o
    Nie moge się doczekać następnego rozdziału żeby wiedzieć co stało się dalej *^*
    Jesteś świetna, życzę dużo weny <3
    Hwaiting!
    Love_kpop_pl z tt ~~

    OdpowiedzUsuń
  2. omo ;O
    UWIELBIAM TAKĄ AKCJĘ,TRAFIŁAŚ W MÓJ GUST! (tak,wiem że dziwny XD)
    już się nie mogę doczekać następnego rozdziału,pisz szybko,niech wena Ci dopisuje :3
    CookieThunder_ z tt :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz mam łzy w oczach... Mój biedny Himi :'( Rozumiem, że Bang odczuł tą śmierć brata bardzo mocno... No, ale przecież on go KOCHA!!!
    Jedyne co mogę jeszcze napisać to, że...
    Czekam na więcej
    WENY skarbie !!!! <333

    OdpowiedzUsuń
  4. pisz jak najszybciej nowy rozdział bo nie wytrzymię!XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobra, no to więc Hej ~~~ <3 Pozwolisz (znowu), że będę komentować na bieżąco xD


    Wiesz co... tak się zaczytałam, że nie mogłam na bieżąco ... :( Wybaczysz mi xD?



    Boskie, bardzo mi się podoba, Himi wielbiciel Harrego Pottera xDD

    OdpowiedzUsuń
  6. Kyaaa~~ Rozdział jak najbardziej genialny poza małymi scenami z taniego serialu, ale może po prostu mam za duże wymagania ostatnio xD
    Niestety to, że Himmie jest mordercą jest do przewidzenia tylko nie rozumiem jak podczas seksu Bang nie zauważył tego "x" xD
    No cóż, ciekawe jak to Bangie upora się z tą wiadomością i czekam na więcej ;3
    Hwaiting ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą uwagą o Bangu to masz rację .

      Usuń
  7. Omomomom Kocham to :) przepraszam, ze dopiero teraz komentuje :0 obiecuje sie poprawić :D
    Rozdział zajebisty kicia.

    OdpowiedzUsuń