No więc, to chyba ostatni OS przed rozpoczęciem wieloczęściowego opowiadania.
Ten FF jest dedykowane i stworzony specjalnie dla i przez https://twitter.com/GRi_Lover <3 Kochana wiem że to jest głupie i sama nwm o co chodzi ale miałam zryty mózg jak to pisałam^^
Bardzo krótkie i po prostu poje**ne xD
Autor: Zico
Tytuł: "Coś innego"
Gatunek: Komedia
Rodzaj: OneShot
FanClub: Big Bang
FanClub: Big Bang
Typ: FanFiction
SOBOTA
7:13
Jest Sobota, tuż po 7 rano. Przed chwilą zostałem brutalnie obudzony, przez
Taeyang’a. Stwierdził, że zbliża się niebezpieczeństwo. A mianowicie nim mają
być T.O.P i Dragon. Ponoć uknuli chytry plan unicestwienia nas! Boję się, nie
wiem co teraz będzie. Czy przeżyjemy?
Komu mogę ufać? Tyle pytań, a brak jakiejkolwiek odpowiedzi.
7:36
Nasza drużyna spenetrowała niewielką przestrzeń na polu
wroga. Do tej pory nie wiem o co chodzi? Czemu to dziwne królestwo TG
wypowiedziało nam wojnę? Trzęsę się coraz bardziej, nie wiem czego się
spodziewać. SeingRi co chwilę nerwowo wystawia głowę z za kanapy, a Tae…
Właśnie, gdzie on jest? Rozglądam się po polu walki. Cisza, jakby nikogo tu nie
było. Mój wzrok w końcu odnalazł Yang’a, jest schowany pod dywanem, zaraz koło
zasłony. Zbliżam się do niego, by wydobyć trochę informacji.
-Co się dzieje Tae?
-Nic nie wiesz? Smok razem z Choi’m dziw rano zostawili list z zawiadomieniem o
„WIELKIEJ, KOLOROWEJ WOJNIE”. Uprzedzam twoje pytanie- polega na zaatakowaniu
wroga balonem z farbą tak oby oberwał. Kiedy dostaniesz, umierasz i odpadasz z
walki. Dlatego Dae miej się na baczności, nie wiadomo skąd zaatakują!- wszystko
było jasne. Teraz mogliśmy tylko czekać, czekać na atak wroga. A dookoła nadal
panowała głucha cisza…
7:52
Wreszcie zaczyna się bitwa. Nie wiadomo skąd w naszym kierunku wystrzelono 2
balony z amunicją w środku. Moje serce bije szybciej.
Słyszę krzyk. Rozglądam się dookoła i widzę leżącego Seungri’ego z plamą „krwi” na koszuli. –NIE!- krzyknąłem i od razu podbiegłem do niego. Było za późno, Victor już nie żył. Uroniłem łzę nad martwym ciałem przyjaciela. Teraz walka odbywała się 2/2, przy czym nasz dwójka nie była tak ślinie uzbrojona jak oddział TG.
Słyszę krzyk. Rozglądam się dookoła i widzę leżącego Seungri’ego z plamą „krwi” na koszuli. –NIE!- krzyknąłem i od razu podbiegłem do niego. Było za późno, Victor już nie żył. Uroniłem łzę nad martwym ciałem przyjaciela. Teraz walka odbywała się 2/2, przy czym nasz dwójka nie była tak ślinie uzbrojona jak oddział TG.
8:02
Przeciwnicy trzymają nas w niepewności i napięciu. Od czasu zaatakowania
maknae, ani jednego strzału. Zauważyłem, ze wrogowie opuścili budynek by udać
się po zapas amunicji. Teraz mieliśmy chwilę na przygotowania i odpoczynek.
-Hyung, bo jest taka sprawa…
-No dawaj, mamy chwilę czasu.
-Bo nie wim czy ty, ten no…czy jesteś no wiesz…
-Tak jestem, przecież ty też.
-To tak bardzo widać?
-Tak młody widać. Nie bój się, to normalne.
-No wiem, ale dziwnie mi teraz.
-Mi też młody, nie sądziłem, że będziesz gejem-jak ja…
-Ale yhh hyung…
-Tak?
-Ale ja chciałem, no miałem na myśli, że jestem głodny… Zresztą jak zawsze, ale…
-Ale ja tylko… Ajsh.. Żartowałem młody xD
W tej chwili usłyszeliśmy trzask zamykanych drzwi. Już nie było czasu, ani na
tłumaczenia się, ani na jedzenie. Za chwilę miała zacząć się bitwa. Pierwszy
pocisk ruszył w naszą stronę. Na każdy kolejny odpowiadaliśmy tym samym. Nagle
usłyszeliśmy głośnie „aaa”.
To głos T.O.P, oberwał i jak mówił regulamin umarł. Mamy przewagę, możemy wygrać.
To głos T.O.P, oberwał i jak mówił regulamin umarł. Mamy przewagę, możemy wygrać.
-Dobra chłopaki poddaję się.- Z kuchni wyleciał Smok.
-Tak po prostu się poddajesz?
-A no racja, nie mam nic białego… O! Chyba że zdejmę majtki- Kwon zaczął
rozpinać spodnie.
-Nie! -Krzyknęliśmy oboje, nikt nie chciał oglądać gołej dupy, nawet Dragon’a. –Po
prostu się poddajesz i tyle, ok? bez żadnej bielizny.
I tak się kończy nasza wojna. Oczywiście wszyscy „zmartwychwstali”. Od razu ruszyliśmy
do kuchni, każdy umierał z głodu… UCH męczący dzień…
22:38
Słyszę jakieś chałasy. Zapalam lampkę i widzę Taeyanga tonącego we krwi? Nie,
to farba. Odwracam się i…… Otwieram oczy, patrzę na koszulke jest cała
zaplamiona.
-Oberwałeś! Haha- słyszę głos Dragon’a. Oszukał nas.- ZAŁATWIŁEM WAS! Hahaha xD
Aaaaa ...!!! Zi ty moja wariatko :D Kocham ten FF, a jeszcze bardziej Ciebie <3 :*
OdpowiedzUsuń*Nie umiem nic więcej napisać. Długie pisanie komentarzy nie jest moją mocną stroną... :[
Dużo Weny SKARBIE *^^*
Wielkieeeeego buziaka przesyłam.
Tradycyjne "HWAITING !!!" :D
Pierwsza jestem...!!!!!! :D :D :D
UsuńTo jest świetne. Ma prawdę mi się podoba. Czekam na następne notki. :*
OdpowiedzUsuńOmo.. Takie WTF? xDD Motyw z tym gejem ^^ Boskie ty nasz rodzinny Zico..
OdpowiedzUsuńWeny...Bi, Big weny na Big Bang.
-Hwaiting <3
Nie no jebłam xd takie straszne "rozpocznie się wojna" a potem z tymi balonikami xdd super <3 Hwaiting :3
OdpowiedzUsuń