music

niedziela, 23 grudnia 2012

"Ciasteczkowy Potwór, czyli święta z Big Bang"

Taki Świąteczny akcent :) 

Uprzedzam, że opowiadanie może nie mieć sensu, zawierać niezrozumiałe dialogi, bądź wyrządzić uszczerbek na psychice czającego  Nie posiadam za to odpowiedzialności.
Nie miałam już pomysłów i wyszło jak wyszło. Osobiście uważam to za porażkę, ale cóż.. Może się chociaż z mojej głupoty pośmiejecie xD


Dziękuję za pomysł kochanej Risu i dedykuję to "dzieło" specjalnie dla niej <3

Autor: Zico
Tytuł: : "Ciasteczkowy Potwór, czyli święta z Big Bang"
Gatunek: Komedia
Rodzaj: OneShot

Typ: FanFiction

Święta Bożego Narodzenia-czas dobroci, spokoju, radości… Jednak w  wykonaniu chłopaków z Big Bang mogą wydawać się także dziwne, nie spokojne oraz.. No właśnie xD

*Godzina 18:00. W dormie Big Bang*


-Chłopaki, chodźcie już!- Wykrzyczał Taeyang.- Pierniczki czekają- dodał, mówiąc już sam do siebie. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Do pokoju szli kolejno GD z TOP’em oraz Daesung z Seungri’m. Ostatnia para zatrzymała się w wejściu, kiedy Choi i Kwon usiedli już przy wigilijnym stole.
-Co znow…- Powiedział Taeyang, odwracając się w kierunku wejścia. Jego mina nie wyrażała wielkiego zdumienia, gdy zobaczył całujących się chłopaków. Daedelikatnie obejmował maknae, kiedy ten zachłannie wbijał się w usta starszego. 

-Nawet teraz, w Wigilię? Chłopaki..- Tae wypowiedział te słowa, z troską kręcąc głową. Dopiero po chwili zorientował się, że chłopcy stoją pod jemiołą.
-Kto ją tam powiesił?- Spojrzenie Tae od razu wbiło się w Smoka. Kwon tylko uśmiechnął się szeroko i spojrzeniem wskazał na siedzącego obok TOP’a. Tae od razu zorientował się co Smok ma na myśli.
Po kilku godzinach jedzenia, śpiewania i wariowania przy stole, Taeyang powoli, niepostrzeżenie wymknął się do małego pokoju. Nikt nie zauważył jego zniknięcia. Dae i Seungricałowali się (jak zwykle), choć nie siedzieli pod jemiołą. TOP wręczył swojemu Dragonowi prezent.
-Żartujesz sobie? Skarpetki i to takie?! Proszę cię, przecież one nie pasują mi do koloru mojej koszuli!
-Skarbie, ale przecież nie będziesz w niej zawsze chodził, do którejś w końcu będą pasować- TOP odpowiedział, lekko zmieszany.
-To nie jest to o czym marzyłem- Smok z obrzydzeniem rzucił skarpetki na podłogę. Następnie  wstał, unosząc prawą dłoń.
-Lepiej przemyśl co uczyniłeś- Dodał. Choi siedział zdumiony na krześle, nie wiedział co powiedzieć.
-Czekaj Kwon!- Wybiegł za nim z pokoju.
W pokoju zostali tylko Dae i Seungri.
-Gdzie są wszyscy?- Starszy rozejrzał się po pomieszczeniu, odrywając się na chwilę od, zawsze chętnego do całowania, Seungri’ego. Już po chwili oboje ruszyli na poszukiwania reszty członków zespołu.
Po około 20 min. poszukiwania, chłopcy w końcu znaleźli jednego z przyjaciół. Weszli do sąsiedniego pokoju. Ich oczy ujrzały siedzącego na podłodze Taeyang’a, wcinał pierniczki jak oszalały! Pakował ich po kilka do buzi, wkładał je szybko, trzęsącymi się dłońmi.  Nikt do tej poey nie wiedział, że chłopak ma tak poważne problemy.
-Tae? Wyczystko gra?

-Tak, a cos niby źle?- Odwrócił się całkowicie, pakując kolejne ciastka do ust.
-Ty chyba masz lekki problem- wtrącił Seungri.
-Problem? Skądże znowu- Tae uśmiechną się, zapominając, że jego buzia zapakowana jest słodkościami. Kilka kawałków spadło na podłogę.



*10 min później* TOP i GD wrócili już, pogodzeni :D

-Chłopaki, pomóżcie!- Do pokoju wpadli Choi i Kwon. Nie wiedzieli co się dzieje, przestraszyli się. Ale cóż mieli pomyśleć, gdy zobaczyli Taeyang’a całego w czerwonej cieczy i siedzącego na nim Seungri’ego, który trzymał jego ręce.
-Puść, nic mi nie jest!
-Masz problem hyung i to duży…
-Oddawaj cistka!! 

-Hej, nie rób mu nic. Co tu się dzieje w ogóle, cholera! Człowiek wychodzi na 5 min, wraca i widzi bijących się przyjaciół i to jeden na dodatek jest ranny-Wtrącił się Dragon.
-Hyung, spokojnie, to nie krew- Odpowiedział Seungri. Wszscy razem uspokoili „ciasteczkowego potwora” . Potem dwuch nieobecnych członków dowiedziało się wszystkiego, jak Tae najadł się za dużo cukru i dlatego maknae próbował go uspokoić.
-Dobrze, ale w czym umazany on jest umazany?-TOP wskazał palcem na próbującego dotknąć cista Taeyang’a.
-Ah Hyung, to ketchup. Stwierdziliśmy, ze jest zdrowszy niż pierniczki, więc chcieliśmy by hyung przerzucił się na niego, zamiast upierdzielać niezdrowe ciastka!

* 2 godziny, 5 paczek pierniczków i 7 butelek wina później*

-A ja wam chłopaki powiem tak- Daesung wskoczył na stół. I zaczął śpiewać:
„I love you, babys I’m not a Monster…” *już mówi* Chłopaki kocham was, kocham jak normalnie, jak rodzinę- dodał bełkocząc, w końcu sam wypił 2 butelki ów trunku.
-Też cię kochamy, ale złaź ze stołu z butami, pobrudzisz nowy obrus- TOP krzywo spojrzał na kolegę.  Dae podniósł ręce i posłusznie opuścił swoją „scenę”.
-Chłopcy, ten dzień czegoś nas nauczył..- Przemówienie zaczął Choi.
-Że nie powinno się uzależniać od pierników?
-Tak Tae, to też *uśmiech TOP’a*. Nauczył nas także, że nie powinno się komuś kupować skarpetek na święta…
W pokoju nastała cisza, którą co chwila przerywała czkawka Daesunga. Smok wpadł na pomysł…
-Może zagramy w butelkę?
- Smoku, w Wigilię?
-No co i tak już uzależnialiśmy się, całowaliśmy i piliśmy w Wigilię, to chyba gra w butelkę nie zaszkodzi.- Dragon zrobił minę szczeniaczka. Wszyscy przyznali mu rację…


6 komentarzy:

  1. Kocham cię!!! Dzięki za dedykację XD Zajebiste naprawdę hahah :D nie mogłam przestać się śmiać!! jak ja kocham takie opowiadanka !! oby więcej takich!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne :D
    Uśmiałam się niesamowicie xD
    Nie mogę doczekać się kolejnych postów ^^
    Hwaiting!
    ( Jak coś to napisałam Ci w poprzedniej notce odnośnie
    tego tytułu ;) )

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem tak, bo nic innego w takiej sytuacji powiedzieć się nie da - po pierwsze: uśmiałam się jak za czasów Running Man w wykonaniu Big Bang. Po drugie: nauczyłam się wielu rzeczy od każdego z członków. GD pokazał mi, że mój OKRES to nic w porównaniu z jego trzeźwymi humorami. Taeyang uświadomił mi, że moja pasja do słodyczy nie jest tak ambitna jak jego miłość do ciastek. Daesung pokazał, że SEUNGRI NAPRAWDĘ NADAJE SIĘ DO CAŁOWANIA. No i mam bardziej kreatywne pomysły na prezenty niż TOP.
    Tyle ode mnie, skarbie.

    Tacos rule,

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahaha
    2 godziny, 5 paczek pierniczków i 7 butelek wina później XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Leje. Kocham cię za to po prostu. Teraz to mam całkowicie zrabana psychikę. jutro zgłosze się do psychiatry.

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha świetne wręcz genialne ! :D Jsk sb to wszystko wyobraziłam to to na prawdę uśmiałam się jak nwm co <3

    OdpowiedzUsuń